Witajcie.
Chcielibyśmy podziękować Maćkowi za wczorajszą relację z koncertu Rogera Watersa z Łodzi. Być może dzisiaj jeszcze skrobnie tekst "na spokojnie".
A my wrócimy do płyty Panda Bear (mieliśmy już wyrobioną opinię, ale musieliśmy się z nią przespać i jeszcze posłuchać parę razy) oraz napiszemy o tUnE-yArDs – "W H O K I L L". Z wielkiej chmury mały, acz satysfakcjonujący deszcz.
A za moment flaszówka dnia - strasznie grywalna "Cubium".
Zapraszamy - dadanius team.
Tuesday 19 April 2011
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
0 comments:
Post a Comment