Tuesday 6 December 2011







W tym filmie powiedzenia czas to pieniądz zostało potraktowane dosłownie. Telefon do przyjaciela kosztuje jedna minutę twojego życia. Samochód sportowy - 59 tygodni. W takim to świecie biegają główni bohaterowie, którzy z kochanków stają się bojownikami na rzecz przywrócenia wolności ludzkości - hehehe. Przesadziliśmy. Tak fajnie nie jest.








Film położył nas na łopatki, gdy okazało się, że Olivia Wilde gra matkę Justina Timberlake'a. Kiedy umierając pada z efektownym upskirtem w ramiona Justina, zaczęliśmy się zastanawiać, czy twórcy tego filmu wiedzą co to jest internet. Doprawdy ciekawy sposób na emocjonalne wciągnięcie widza.

Słowo motherfucker nie brzmi tak źle..
Wyścig z czasem (jako pomysł na film) jest z reguły emocjonujący, ale tutaj nawał różnych kretyńskich postaci, sztuczność aktorów i kiepski scenariusz położyły ten wydawałoby się pewny punkt programu na łopatki. Do końca nie wiedzieliśmy po co bohaterowie robią to co robią, dywagacje na temat życia i naszego czasu na ziemi są na poziomie fotohistorii z "Bravo", a akcja miała może z dwa momenty naprawdę emocjonujące.

Nie udało się jednym słowem. Ale jeśli mielibyśmy wybrać jakiś powód dla którego warto iść do kina, będzie to zdecydowanie Amanda Seyfried i jej mini.



Trailer:

0 comments:

Post a Comment

Archiwalia

Powered by Blogger.