Monday 4 April 2011







W pięknym Rzymie, w XXI wieku księża walczą z armią demonów... E...stop. Tak emocjonująco to nie jest.













Demony Egzorcysty (Rytuał / The Rite)

Tylnymi drzwiami
Nie udawajcie, że czekaliście na ten film. Mały, kameralny wręcz, horrorek o ogranym przez wszystkich po kilkaset razy temacie - opętania przez el diabolo.

Kurs poskramiania bestii
Podobno przeznaczeniem Michaela (główny bohater) to zostać księdzem i jego opiekun z seminarium wysyła go na 2 miesiące do Watykanu, w celu ukończenia kursu egzorcyzmów. Hej, nie wiedzieliśmy że tego można się nauczyć! W pierwszej połowie filmu dowiemy się jeszcze wielu ciekawych rzeczy: że tak jak Anioły mają hierarchię tak i opętujące ludzi diabły są znane (z Biblii i chyba z książek o demonach). Każdy podobno ma imię (ciekawe czy kiedykolwiek w trakcie egzorcyzmu, jakiś doświadczony koleś nagle mówi „Ej to ty Belial? No witam. Dawno się nie widzieliśmy. Co słychać? Małżonka zdrowa? To super. Przeproś ją w moim imieniu jak wrócisz zbytnio poobijany”). Oraz profesorek od wyganiania szatana zdradza nam sekret, że najlepiej poznanym odruchem demona to krzyki na skutek użycia święconej wody lub innych relikwii na tymże. Również, by mieć pewność, że dana osoba jest opętana można się zapytać o coś czego nie może wiedzieć. Już czujemy się bezpieczniej. Następnym razem najpierw zapytamy się co mamy w tylnej kieszeni. A dopiero potem polejemy święconą wodą.

Na tory
Ale wracajmy do naszego bohaterka. Poznaje on w Watykanie weterana i legendę wśród egzorcyzatorów – ojca  Łukasza. Lutek jak przygrzmoci szatanowi, to spadają skarpetki i ronią kobiety. Zaczyna przyglądać się rytuałom, wątpi w nadprzyrodzone działanie sił nieczystych i jak nawet amator horrorów się domyśli, że będzie zmuszony stawić czoło bossowi w finałowej potyczce. Do tego kręcić się będzie wokół niego niezgorsza dziennikarka (Alice Braga).

Emeryci przynętą
Brak milionów wynagradzają znane nazwiska: zobaczymy weteranów Anthony'ego Hopkinsa oraz Rutgena Hauera. Hopkins gra ciut bardziej zmęczonego Ven Helsinga z „Drakulii” Coppoli. A w roli młodego niespełnionego księdza, nieznany nikomu Colin O'Donoghue.

Troszkę wnętrzności
Film pasuje się na dolnych półkach wśród tematyki opętania. Nie zaskoczył nas niczym ani nie poruszył jakiś głębszych kwestii wiary i religii. Jeśli komentarzem do "modernizacji" kościoła jest multimedialny pokaz zdjęć demonów czy przerwanie egzorcyzmu przez dzwoniącą komórkę to my dziękujemy. Warto jednak podkreślić, że wykonanie jest przyzwoite - od zdjęć, po nie najgorszą grę aktorów (aczkolwiek finałowy bój z Baalem wzbudził w nas parę salw śmiechu) i w tym prezentuje się "Rytuał" solidnie (aczkolwiek w porównaniu z klasykami jak "Egzorcysta" czy "Omen" to jest bladziutko).

Zbawienie
W sumie nie rozczarowaliśmy się mocno – bo za wiele się nie spodziewaliśmy.  Jeśli dasz radę jeszcze raz uwierzyć w piekło, niebo i siłę kościelnego wdzianka, to może nawet będziesz zadowolony. My już z tego wyrośliśmy.

0 comments:

Post a Comment

Archiwalia

Powered by Blogger.