Wednesday 13 April 2011

Tutaj Dadanius. Zapraszamy na niezależny przegląd wiadomości.
WIADOMOŚĆ DNIA: Libia - Francja oraz Wielka Brytania, chcą eskalacji działań zbrojnych NATO.
 




Oficjele tych państw, zwróciły uwagę, że brak rozejmu jest wystarczającym powodem do zwiększenia działań wojennych przez Sojusz oraz wezwały, by większa ilość państw wzięła udział w nich udział. Bez większego sarkazmu, chcielibyśmy zauważyć, że jak na razie, głównym powodem braku rozejmu, jest odrzucenie propozycji rozmów o zawieszeniu broni przez... rebeliantów. Ale kopiemy głębiej... Wiliam Hague (minister spraw zagranicznych UK) ogłosił dzisiaj, że ma plan na miedzynarodowy fundusz, który finansowo pomagałby rebeliantom w obaleniu Kadafiego (już nikt nie bawi się w socjotechniczne gierki i nie wmawia opinii publicznej, że nie chodzi w libijskiej wojnie o pozbycie się dyktatora). Dzisiejsze wezwanie tzw. "Grupy Kontaktowej" z Kataru, pozwala przypuszczać, że kilka kontraktów i ogromne sumy pieniędzy zaczęły już działać i najgorszym wyjściem byłoby zawieszenie broni. 
Parę ciekawych informacji pojawiło się niedawno w internecie, z wielu niepowiązanych ze sobą źródeł. To, że wschodnia część Libii z ogromnymi złożami ropy jest jednym z powodów wojny, chyba nikt nie ma wątpliwości. Ale jest też inny, równie ważny powód. Oto zmiana reżimu w Libii miałaby boleśnie uderzyć w ekonomię Chin i jej coraz większą obecność w Afryce. W samej tylko Libii, państwo środka ma obecnie podpisane kontrakty na 18 miliardów dolarów. A przez ostatnie dwa rewolucyjne miesiące w północnej Afryce, Chiny tracą miliardy dolarów z każdym mijającym tygodniem (źródło: Ministerstwo Przemysłu Chin). 


POZOSTAŁE WIADOMOŚCI:


Japonia - TEPCO potwierdza kolejne fatalne wiadomości co do elektrowni w Fukushimie. Już 3 z 4 reaktorów jest uszkodzonych. Również dzisiaj, japoński rząd ocenił, że jego pierwotna ocena szkód była zbyt optymistyczna i zapowiedział, że produkcja przemysłowa oraz eksport ucierpią o wiele bardziej niż przypuszczano. Samą wycenę szkód ocenia się wstępnie na 25 trylionów jenów (co raczej wzrośnie niż zmaleje).


Białoruś - Aleksander Łukaszenko ogłosił, że dwój podejrzanych zamachowców przyznało się do zdetonowania bomby w poniedziałek. Na razie za wiele nie wiadomo, ale Łukaszenko powiedział, że zamachowcami byli Białorusini, wezwał do oczyszczenia społecznego oraz zapowiedział przesłuchanie  opozycyjnych działaczy


Syria - żołnierze, którzy odmówili strzelania do demonstrantów w portowym mieście Baniyas, zostali zastrzeleni przez służby specjalne. Tak donosi m. in Guardian. Trwający ponad miesiąc protesty pochłonęły życie ponad 250 osób, a ponad 1000 zostało rannych (jak podaje Human Right Watch). 


Egipt - nie ma poprawy w stosunkach miedzy demonstrantami, a radzącymi tymczasowo generałami. Po kilku dniach ulicznych walk (zwłaszcza w sobotę i niedzielę), wojskowa junta sięgnęła po Mubaraka i ogłosiła, że zostanie on zatrzymany (wraz z synami), w związku z antykorupcyjnym śledztwem. Nie będą jednak mogli używać tej katy w nieskończoność. 


Wybrzeże Kości Słoniowej - nowy prezydent Laurent Quattara zapowiedział, że obie strony wojny domowej zostaną osadzone za popełnione zbrodnie, a były prezydent Gbagbo zostanie postawiony przez krajowym i miedzynarodowym sądem. 


Pakistan - zaostrza się sytuacja na lini Pakistan USA. Po kolejnym bombardowaniu przez bezzałogowe samoloty, w którym zginęło co najmniej kilka osób, mówi się o najpoważniejszym kryzysie dyplomatycznem między tymi państwami od czasu zamachów z 11 września. Lista jest naprawdę długa (od agentów CIA bezkarnie działających na terenie Pakistanu, przez wzrost wpływu islamskich ekstremistów w rejonie największej działalności amerykańskich sił zbrojnych, przez systematyczne bombardowania celów cywilnych przy udziale dronów), a końca nie widać. Co jedni nazywają czwartą wojną Stanów Zjednoczonych, zaczyna przeradzać się w sytuację bez sensownego rozwiązania. 


Jemen - sytuacja zaczyna przybierać formę wojny domowej, Oto w stolicy starły się siły prezydenta Saleha, z oddziałami generała al-Ahmara, który staje się liderem opozycji. 



0 comments:

Post a Comment

Archiwalia

Powered by Blogger.