Monday 19 March 2012







Jeśli oglądaliście film z Katherine Heigl z ostatnich kilku lat (a było ich na pęczki) to już widzieliście i ten. Dostaniecie dokładnie to samo danie, tutaj w sosie włoskim i z Kasią w roli łowczyni nagród.





 



A jednak tak daleko
Hollywood wypluwa kilkanaście takich filmów co roku. To typowe zapchaj dziury w okresach posuchy, kiedy wszyscy czekają na "wielkie" premiery z wielkimi budżetami. Ale nie miejcie wątpliwości - nawet takie produkcje biją na głowę nasze rodzinne zapychacze. 

Pierwszy dzień. Jak nasz każdy poniedziałek.

La Fabuła
Katherine traci prace jako menadżerka sekcji bielizny i by wykarmić swojego chomika potrzebuje pracy. Podczas rodzinnego obiadu (całkiem śmieszne sceny) dowiaduje się, że jej kuzyn prowadzi agencję zatrudniającą - ładnie po angielsku nazywających się - "bounty hounters". Okazuje się też, że jednym z "gorących" poszukiwanych jest policjant oskarżony o zastrzelenie z zimną krwią jakiegoś bandziora, z którym to kilkanaście lat wcześniej przeżyła swój pierwszy raz. Oh, już czujemy wirujące w powietrzu erotyczne feromony. Jeśli nie zdajecie sobie sprawy do czego wszystko będzie zmierzać, to znaczy, że trafiliście na złą stronę. Polecamy ten link.

Mamy parę komentarzy. Ale są tak banalnie sexistowskie, że ich nie zamieścimy. PS. O, koleś z Rescue Me.

Wszystko na miarę
Mimo kilku śmiesznych momentów, wszystko sprowadzone jest do wymagań 90-minutowej komedyjki, o której nigdy nie przypomnicie sobie po wyjściu z kina. Nam najbardziej "podobały się" sceny, w których Heigl musiała sobie poradzić z całkiem pokaźną ilością trupów, które co chwilę pojawiały się blisko niej w drugiej części filmu. I wyszła z tego zwycięsko - jej olśniewający uśmiech parę sekund po wybuchu samochodu pułapki z konkurencyjnym łowcą nagród w środku jest bezcenny. Ale krytykować ją za złe aktorstwo, to jak wytykać Dodzie brak talentu. Duh!

Wszystko fajnie, ale tam na dole skwierczy tłuszcz palącego się kolesia.

Ostatnie słowa
Mimo tego wszystkiego da się wysiedzieć na seansie. Może to dlatego, że dawno nie byliśmy na romantycznej komedii, może dlatego, że Katherine Heigl jest przypięta nago kajdankami do prysznica. Na pewno nie polecamy, ale jeśli macie jakieś poronione pomysły w stylu "obejrzeć Kac Wawa" to "Jak Upolować Faceta" jest prawdziwym arcydziełem.


0 comments:

Post a Comment

Archiwalia

Powered by Blogger.