Zombogrinder
Jeśli graliście w Mad Truckera to już wiecie wszystko. Gra opiera się na takich samych zasadach. Musimy zajechać jak najdalej, zebrać jak najwięcej kasy, zrobić keczup z jak największej ilości zombie, a potem ulepszać. Ulepszać Ulepszać.
Okno upgrejdowania. Całkiem sporo do kupienia. |
Samochód już płonie, a przed nami.... Nie zakończyło się to zbyt optymistycznie. |
Vampire Physics
Przy pomocy prościutkiej (i trochę umownej) fizyki, musimy zamienić w wampiry wszystkie ofiary na planszy. Uważamy na czosnek, wilkołaki, księży (to, to zawsze!) oraz konkurencyjnych wampirów. Klikamy w drewniane elementy by się ich pozbyć, uruchamiając tym samym siły określone kiedyś przez Newtona. Parę plansz jest wymagających, ale generalnie gra się bardzo przyjemnie. A i humor niezgorszy. Sterujemy myszką. 36 plansz zajmie wam koło 40 minut. Do dzieła.
Kra! Kra! Mi saki saki! |
Retro Handheld Games
Tylko nie płaczcie, bo my troszkę się wzruszyliśmy. 23 podręczne gierki z pięknych lat 80/90-tych. Autoslalom, Nu Pogodi!, Zelda, Caveman, Space Bridge i wiele innych. W każdy tytuł gra się świetnie, cała klawiszologia pojawia się na ekranie po najechaniu myszką. Brawo za rewelacyjne wykonanie dla twórców tej flaszowej aplikacji. Klikać tutaj.
Popularne jajeczka. |
Animal Raceway
Ale ta gra wciąga! Zaczynasz w najniższej lidze i ciężką pracą starasz się dostać na sam szczyt. Światka atletycznego zwierząt dodajmy. Grając w minigierki rozwijamy pięć cech i startujemy w wyścigach (w nich wszystko odbywa się automatycznie). Po dziesięciu startach musimy być w pierwszej trójce by awansować do wyższej ligi. Mamy jeszcze sklep w którym kupimy parę przydatnych gadżetów. Gra powie ci jakich klawiszy używać. Jeśli odpalicie tą gierkę - miejcie dużo czasu. Tutaj.
Tak wygląda dodawanie punktów do reakcji. W odpowiednim momencie musisz wcisnąć odpowiednią kombinacje klawiszy. |
Dadanius - król sprintu. |
My Little Army
Jeden z geniuszy flaszówkowego świata - Rudy Surdato - zrobił nową grę. I jest ona znów rewelacyjna. Co prawda cukierkowa do zemdlenia, ale wciąga jak diabli, jest emocjonująca i perfekcyjnie wykonana. A o co chodzi? Wysyłamy naszą armię w liczbie ośmiu (serio, więcej nie można, a mimo to gra na niczym nie traci) do przeciwnika po prawej stronie ekranu, dopóki nie padnie on pod ciosami miecza, gradem strzał lub na skutek siły naszej magii. Miedzy walkami możemy coś kupić, wykonać parę pobocznych misji i najważniejsze - przygotować naszą małą armię. Dawajcie najlepszy oręż najsilniejszym jednostkom - oto nasza rada. Sterujemy myszką. Przygotujcie parę godzinek, tak by przejść wszystkie poziomy trudności, bo my nie mogliśmy się od niej oderwać. Na Kongregate.
Nasze zmechanizowane diabły nie dały rady tym niebieskim potworom. Do dzisiaj słyszymy jeszcze ich krzyk. |
Upgrade Complete 2
Zdecydowanie lepsza od pierwszej części. Widać, że Armor Games Studios włożyło w tę flaszówkę dużo pieniędzy. A gra się niesamowicie. Statkiem latamy i zbieramy złoto z zestrzelonych wrogich maszyn, by za nie kupić sobie chociaż zielone tło. Albo proste menu. Albo muzykę. A potem ulepszamy. I ulepszamy. Tak by z tego:
wyszło to:
Jeśli z tych sześciu gierek macie czas tylko na jedną, to wybierzcie właśnie Upgrade Complete 2. Dawno tak nie bawiliśmy się podczas przeglądarkowej gry. Klikać i się nie zastanawiać.
0 comments:
Post a Comment